niedziela, 7 czerwca 2015

Pancakes Franciszka Józefa czyli Sm@kUŚowo









   Pracuję na Wydziale Etnologii i Nauk o Edukacji (http://weinoe.us.edu.pl/) już ...naście lat i nie mogłam sobie podarować postu z lokalnym rarytasem, który przyrządza się sezonowo, czyli w porze kwitnienia czarnego bzu. Tak naprawdę nie o sam przysmak chodzi ale o jego historię, którą zapewne tu na Śląsku Cieszyńskim znają prawie wszyscy, natomiast całkiem obca jest w innych regionach Polski. 
   Kiedy jednak wgłębimy się w kulinaria Europy to okazuje się, że danie z czarnego bzu zawitało również na inne stoły europejskie i podawane jest sezonowo nawet w bardzo wykwintnych restauracjach. Ja się jednak skupiam regionalnie i zapytam:

 Czy znacie przysmak cesarza Franciszka Józefa?

 Tym wręcz banalnie prostym deserem zachwycił się Franciszek Józef I, kiedy  odwiedził Cieszyn w czasie wielkich manewrów wojskowych w 1906 r. Najjaśniejszy Pan jeździł wtedy po okolicy i spotykał się ze swoimi podwładnymi, a była to pora kwitnienia czarnego bzu. Na Śląsku Cieszyńskim do tradycji należy smażenie naleśników z kwiatami czarnego bzu i takim przysmakiem został poczęstowany również cesarz. Deser nie tylko smakował, ale wręcz zachwycił podniebienie cesarza i od tamtego czasu stał się jednym z jego ulubionych przysmaków. Są zresztą różne wersje tego dania.



     Na  Śląsku Cieszyńskim tradycja smażenia kwiatów czarnego bzu jest w dalszym ciągu bardzo popularna. Taki przysmak mnożna dostać w porze kwitnienia kwiatów nawet w niektórych lokalnych restauracjach czy kawiarniach, do których należy między innymi Cafe Muzeum(http://mak.cieszyn.pl/), działająca w pałacu Muzeum Śląska Cieszyńskiego.








   Nie sposób pominąć także właściwości tej urokliwej rośliny. Krzewy czarnego bzu najczęściej rosną dziko i w zasadzie można je spotkać na terenie całej Polski. Drobne kwiatuszki choć niepozorne są śliczne, a do tego mają wiele właściwości leczniczych, a nawet kosmetycznych.

Co zawierają?
- olejki eteryczne
-  związki aminowe, garbniki, saponiny, śluzy i
- około 9 proc. związków mineralnych (wapń, sód, potas, żelazo, glin)
- flawonoidy  (rutynę, kwercetynę, estragalinę)
-  kwasy organiczne (walerianowy, ferulowy)
-  kwasy polifenolowe (kawowy, chlorogenowy)

Właściwości czarnego bzu:

- posiada działanie przeczyszczające i przeciwbólowe
- napotne i przeciwgorączkowe
- łagodzi dolegliwości reumatyczne
- wzmacnia organizm i działa przeciwzapalnie
- doskonały na infekcje gardła
- wzmacnia i uelastycznia naczynia włosowate


Co można robić z czarnego bzu?

- naleśniki, placki i racuchy
- herbatki  i napary z suszonych kwiatów
- syrop
- nalewki

   Uwaga: kwiatów nie spożywamy na surowo bowiem zawierają niewielkie ilości sambunigryny - toksycznego glikozydu wywołującego wymioty. Substancja ta rozkłada się podczas obróbki.







Piękne baldachy czarnego/białego bzu a nad nimi błękitne niebo



    Naleśniki Najjaśniejszego Pana smaży się na złocisty kolor i posypuje cukrem pudrem. Podaję dwa przepisy: jeden tradycyjny a drugi wykwintny z białym winem.


Naleśniki cesarskie/tradycyjne

Składniki:
  • kilkanaście baldachów czarnego bzu średniej wielkości
  • 200 g mąki
  • 150 ml mleka
  • 150 ml wody gazowanej
  • 1-2 łyżki cukru
  • szczypta soli
  • 2 jajka






   Wersja druga, wykwintna i sprawdzona,  z białym winem.


Naleśniki, a właściwie kwiaty czarnego bzu w cieście - Franciszka Józefa, przepis wykwintny.

Składniki:
  • kilkanaście baldachów czarnego bzu średniej wielkości
  • 200 g mąki
  • 1-2 łyżki brązowego cukru
  • szczypta soli himalajskiej
  • 4 łyżki roztopionego masła
  • 300 ml białego wina
  • 2 jajka

Dodatkowo:
*olej do smażenia i cukier puder do posypania



Jak zrobić naleśniki?

- zerwij delikatnie baldachy kwiatów czarnego bzu i rozłóż je na 15 - 20 min. na ściereczce aby powychodziły "żyjątka"
- z baldachów pousuwaj liście i trochę przytnij łodygi
- oddziel białka od żółtek i ubij je na białą puszysta pianę
- dodaj do miski suche składniki i energicznie mieszając dolewaj wino i roztopione masło
- dodaj żółtka i dokładnie wymieszaj
- na koniec dodaj ubitą pianę z białek i delikatnie wymieszaj
- maczaj baldachy bzu w cieście i kładź na rozgrzany tłuszcz
- kiedy będą złociste z jednej strony przekładaj je na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym i nożycami kuchennymi przytnij twarde gałązki kwiatów u samej nasady
- odwróć naleśniki i smaż z drugiej strony na złoto
- ponownie przekładaj na talerz z ręcznikiem papierowym, że by odsączyć tłuszcz
- ułóż naleśniki na talerzu i posyp cukrem pudrem


Moja rada:

- kwiaty czarnego bzu zrywaj w miejscach czystych, z dala od drogi
- kwiatów czarnego bzu nie płucz, bowiem z wodą wypłukujesz najcenniejsze składniki

























To już moja fantazja. 
Podawać je można z sezonowymi owocami. Polecam również z musem z mango. 
Dziwicie się, że zachwyciły cesarza?







   Kiedy delektujesz się tym "bzowym" rarytasem raczej nie myśl o wąsach cesarza Franciszka, tylko pomyśl, że jesteś piękną i pewną siebie Sisi. Raczej się nie wgłębiaj w burzliwą historię tylko włącz film z niezapomnianą rolą Romy Schneider i pomyśl, że dajesz radę w burzliwej rzeczywistości, że wiara i miłość dodają ci skrzydeł, i że nie raniąc nikogo walczysz o swoje i jesteś szczęśliwa, mimo wszystko.










Kto z was jadł w Cieszynie naleśniki Franciszka Józefa?
Przyznaję się (bez bicia), nie jadłam w Cieszynie, i obiecuję poprawę,



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz